• Historyczne samochody

    Łacina w motoryzacji

    Łacina, mimo że oficjalnie uznana za martwy język, wciąż oddycha w Kościele Katolickim, fantastyce, na szyldach sklepów, które poszukiwały oryginalnej nazwy dla swoich firm (a wiadomo, że „cokolwiek powiedziane po łacinie brzmi mądrze”), a także w motoryzacji. Jako najlepszy przykład należy wskazać markę Volvo, które jest być może prostym, ale całkiem inteligentnym wykorzystaniem języka łacińskiego w praktyce. „Volvo, volvere” to nic innego jak „toczyć się, obracać, zwijać” ze wskazaniem na pierwszą osobę liczby pojedynczej. Prawdopodobnie miałoby to nawiązywać do toczenia koła samochodu. Idąc dalej można wymienić kolejną markę – tym razem Audi – założoną przez Augusta Horcha. Ze względu na nazwanie jednego ze swoich przedsiębiorstw własnym nazwiskiem, pojawiła się konieczność…

  • Historyczne samochody

    Miejska legenda, czyli historia czarnej wołgi

    Z pewnością znajdą się tacy, którzy będą się silnie wypierać, gdy padnie stwierdzenie, że wszyscy ludzie plotkują. Nawet jeśli nie robimy tego głośno, to zdarza nam się wyszeptać komuś do ucha najświeższe nowinki z życia sąsiadów, znajomych czy bliskich osób. Nie bez powodu poczta pantoflowa oraz marketing szeptany ciągle dobrze funkcjonują. Cały ten proces można uznać za fundament wszystkich „urban legends”, czyli miejskich historii, które nierzadko balansują na granicy realizmu oraz paranoi. W Polsce, tak samo jak w innych miejscach zamieszkanych przez mniejsze lub większe społeczeństwa, istnieje sporo takich opowieści, które bywają przekazywane z pokolenia na pokolenie, czasami jako ciekawostka czy bajka, czasem jako przestroga dla potomnych. I choć na…