Powiew świeżości w samochodzie
Mówi się, że pieniądze nie mają znaczenia, ale lepiej płacze się w luksusowym Porsche niż gdzieś w kącie niewyremontowanego pokoju.
Podobnie można rzec, że zapach nie ma znaczenia, ale zdecydowanie przyjemniej jeździ się samochodem, w którym pachnie lawendą niż gdyby nie pachniało w ogóle, albo – co gorsza – śmierdziało!
Tymczasem każdy, dla kogo motoryzacja nie jest wiedzą tajemną, zaś autodetailing nie wywołuje dreszczy na plecach, z pewnością wie, że w samochodzie liczy się nie tylko czyszczenie karoserii, nakładanie warstw ochronnych wosku albo dbanie o to, żeby było wysprzątane.
Tyle że wybranie zapachu do auta to nie taka łatwa sprawa; podobny problem pojawia się przy podejmowaniu decyzji dotyczącej kupna nowych perfum dla siebie. Zarówno w jednej, jak i drugiej sytuacji lepiej poświęcić trochę więcej czasu na zastanowienie się.
Żeby nie płakać w przyszłości, trzeba wziąć pod uwagę dwa czynniki: preferencje związane z wonią oraz sumienność. W kwestii pierwszego dobrze oprzeć się na jakimś konkretnym zakresie, np. nuty kwiatowe lub egzotyczne, w drugiej zaś liczy się przede wszystkim rachunek sumienia z własną systematycznością, ponieważ są perfumy samochodowe z nastawieniem na codzienne użytkowanie, a są też takie, które uwalniają zapach przed dłuższy czas.