Radio to nie wszystko
Codzienne słuchanie tych samych rzeczy na różnych stacjach radiowych może człowieka znudzić.
Nawet jeśli prezenterzy mają inne głosy oraz sposób prowadzenia programów, wszystko wydaje się bardzo schematyczne i powtarzalne. Tymczasem, jak to mówią, czas to pieniądz – warto przeznaczyć go na rzeczy, które przynoszą radość i zadowolenie, a także pozwalają na poznanie czegoś nowego.
Jedną z możliwych alternatyw jest włączenie audiobooka. W dobie spadającego z roku na rok poziomu czytelnictwa poświęcanie wolnych chwil na książki jawi się jako szyn dalece szlachetny. Rynek wydawniczy nie ignoruje współczesnych oczekiwań i stara się dostosować do potrzeb potencjalnego odbiorcy. Ostatnio coraz głębsze pokłada się w audiobookach: jest to swego rodzaju kompromis pomiędzy uzależnieniem od technologii a pożytkiem z obcowania z literaturą. Audiobooka można słuchać na różnych odtwarzaczach w drodze do pracy, szkoły czy innych miejsc, więc to koniec z wymówkami, że „nie ma czasu na książki”.
Dla tych, którzy nie zaliczają się do grona słuchowców, proponuje się bardzo prosty wariant: włączenie ulubionej muzyki, czy to na odtwarzaczu płyt w samochodzie, czy to z telefonu, czy to skądinąd. Można się świetnie bawić i mieć pewność, że spokoju nie zamąci nagle cudzy głos albo mało interesujące reklamy radiowe, bo wówczas cała przyjemność ze słuchania odeszłaby w zapomnienie.
Jeśli zaś z jakichś względów powyższa opcja nie wchodzi w grę, jako ostateczna broń przeciwko nudnym ramówkom radiowym wyłania się towarzystwo mniej lub bardziej przypadkowych osób, z którymi łatwo dojść do jakichś wspólnych tematów. Dodatkowy atut to zaproponowanie współdzielenie kosztów paliwa; za zaoszczędzone pieniądze można kupić np. środki do czyszczenia samochodu, bo przecież tym lepiej prowadzi się pachnący, świeżo sprzątnięty wóz.